Uprawy bezorkowa a moNolith46®_Żółty
Zmieniają się dynamicznie warunki gospodarowania. Susza, rosnące koszty środków produkcji, pogarszająca się jakość gleby wymuszają nowe podejście do sposobów uprawy roli. Jednym z tych nowych podejść jest przejście z uprawy płużnej na system uprawy bezorkowej (bezpłużnej) lub pasowej.
Poglądy zwolenników nowych sposobów uprawy ścierają się z poglądami bardziej ostrożnych. Ci drudzy twierdzą, że „uprawa bezpłużna bez wątpienia wydaje się dużo lepszym systemem uprawy niż system orkowy, ale nie udawajmy, że pozbawiony jest też wad. Przypomina to trochę zachłyśnięcie się chemią, środkami ochrony roślin i nawozami sztucznymi w wieku dwudziestym, gdzie wielu też wtedy mówiło, że dzięki chemii nie będzie już teraz głodu na ziemi. A teraz widzimy jak bardzo obniżyła się żyzność i nastąpiła degradacja gleby. Gdy wszyscy przejdziemy na ten system mogą pojawić się problemy, które do tej pory, czy w takiej skali nigdy nie występowały – jak chociażby plaga gryzoni. Nie ma na tym świecie niczego idealnego. Wszystko ma swoje wady i zalety”.
Nawiasem mówiąc, autor powyższej wypowiedzi pominął jeden istotny fakt. Mianowicie, że postępująca degradacja gleb uprawnych na całym świecie w znacznym stopniu wynika ze stosowania uprawy płużnej. Wiemy już, że długotrwałe stosowanie głębokiej uprawy roli przekształca zdrową glebę w martwe podłoże uprawne, zależne od chemicznych czynników produkcji.
Uprawa bezorkowa okiem ekspertów
Zobaczmy, co mówi wybitny specjalista w zakresie techniki rolniczej i mechanizacji wsi, prof. Aleksander Lisowski.
„W momencie, gdy wierzchnia warstwa gleby zostaje odkryta, bez roślinności, to staje się bardziej podatna na erozję wietrzną i wodną. Głębsza, wilgotniejsza warstwa gleby jest wydobywana na wierzch. Gleba szybciej traci wodę oraz zbryla się. Gleba przypomina gąbkę, utrzymywaną integralnie przez skomplikowaną strukturę różnych jej cząstek i kanałów tworzonych przez korzenie i organizmy glebowe. Orka powoduje zaburzenie tej naturalnej struktury. W efekcie gleba traci zdolność do wchłaniania oraz infiltracji wody i składników odżywczych. Dochodzi ponadto do likwidacji milionów drobnoustrojów glebowych i innych organizmów, w tym mikoryzy, stawonogów i dżdżownic, które tworzą zdrową biologię środowiska”.
Z kolei inny uczestnik dyskusji na temat wyższości jednego systemu uprawy nad drugim zadaje następujące pytanie.
„Dlaczego pomija się temat zwiększonej konieczności stosowania chemii. Najważniejszą maszyną w uprawie bezorkowej jest opryskiwacz”.
Uprawa bezorkowa a nawożenie
Nie wdając się w szczegółowe rozważania na temat wad i zalet obu metod, chcielibyśmy zwrócić uwagę na jeden istotny aspekt uprawy bezorkowej. Aspekt dotychczas pomijany w krajowej dyskusji, a mający istotny wpływ na efektywność wykorzystania nawozów zawierających mocznik. Przyjrzyjmy się np.: roztworowi saletrzano mocznikowemu, który w jednym metrze sześciennym zawiera 459 kg mocznika w przypadku rsm 32. Przede wszystkim w tym kontekście musimy pamiętać o znacznie zwiększonej obecności enzymu ureazy w wierzchniej warstwie gleby. Ta zwiększona ilość enzymu rozkładającego mocznik wysiany powierzchniowo wiąże się z obecnością na powierzchni gleby znacznych ilości resztek pożniwnych zawierających ureazę. Zbyt szybki rozkład mocznika na dwutlenek węgla i amoniak może spowodować straty tego ostatniego. W efekcie cenny azot z nawozu, zamiast być przyswojonym przez rośliny, bezproduktywnie ulatnia się do atmosfery. Nie dość, że zmniejsza się w ten sposób efektywność wykorzystania mocznika, ale także jednocześnie rośnie zanieczyszczenie atmosfery.
Upraszczając, możemy powiedzieć, że znaczna część azotu z wysianego nawozu ucieka w powietrze, zanim zostanie pobrana przez roślinę. W przypadku powierzchniowego nawożenia mocznikiem upraw bezorkowych, straty azotu mogą w niesprzyjających warunkach dochodzić do 50% zastosowanej ilości nawozu. Wynika to z tego, że enzymu ureazy rozkładającego mocznik jest 28 razy więcej w resztkach pożniwnych zalegających na powierzchni gleby, niż w warstwie samej gleby. Jest jednak dobra wiadomość. Badania naukowe wykazały szczególną przydatność inhibitora ureazy w nawożeniu upraw w systemie bezpłużnym w porównaniu z nawożeniem bez inhibitora ureazy.
Dlaczego nie powinniśmy bagatelizować strat azotu?
Bo im więcej azotu Twoje rośliny otrzymają. tym wyższy uzyskasz plon, tak więc ma sens nawożenie upraw w sposób, który minimalizuje straty azotu. LINK
O sposobach oszczędzania nawozów azotowych przy pomocy inhibitora ureazy moNolith46®_Żółty dowiesz się więcej LINK :